sobota, 8 listopada 2014

Wrzuć na ząb: zdrowe przekąski

Czasem okoliczności, a nieraz Twoja słaba silna wola są powodem tego, że musisz coś wrzucić. Nie walcz ze sobą, bo to frustruje. Po prostu zjedz, bez żadnych wyrzutów. Co więcej – ze świadomością, że przekąska nie tylko zaspokoiła głód, ale też dodała energii i zdrowia. 

Zobacz, w jaki sposób swoje codzienne przekąski możesz w łatwy i szybki sposób zastąpić tymi mniej popularnymi, ale bardziej wartościowymi.
Jedz to: baton z ciemnej czekolady, nie to: baton z mlecznej czekolady
Mleczne batoniki to głównie tłuszcz, cukier i ok. 200 kcal. Baton z dodatkiem muesli, a dodatkowo w ciemnej czekoladzie, ma wprawdzie podobną wartość kaloryczną, ale za to niższy indeks glikemiczny, więcej błonnika i witamin z grupy B. Dostarczasz energii na dłużej, czujesz się bardziej syty, a witaminy z grupy B poprawiają m.in. nastrój i metabolizm.
Jedz to: borówki, nie to: banany
Ile trzeba zjeść borówek, aby zaspokoić głód tak szybko, jak można to zrobić, zjadając banana? To prawda: sporo, mniej więcej średnią miskę do zupy. Jednak borówka zawiera zdecydowanie więcej związków polifenolowych – przeciwutleniaczy, które chronią przed chorobami serca i nowotworami.
Jedz to: czipsy owocowe, nie to: czipsy ziemniaczane
W czipsach ziemniaczanych jest sporo soli, która może niebezpiecznie podnieść ciśnienie krwi. Czipsy owocowe, zwłaszcza jabłkowe, są wolne od niezdrowych tłuszczy trans. To oznacza, że taka przekąska nie grozi podniesieniem poziomu złego cholesterolu we krwi. Dodatkowo, za sprawą błonnika, podkręca metabolizm.
Jedz to: migdały, nie to: solone orzeszki
O soli w solonych orzeszkach pisać nie będziemy, pogadajmy więc o migdałach. Mają więcej magnezu, witaminy E i zawierają kwas oleinowy – ten sam, który jest obecny w oliwie z oliwek. To on jest bohaterem najzdrowszej diety – śródziemnomorskiej. Przyczynia się m.in. do obniżenia poziomu cholesterolu we krwi.
Jedz to: marchewki, nie to: winogrona
Nikt nie każe Ci obierać marchewek i wozić ze sobą w plastikowym pojemniku. Na rynku są gotowe: obrane i umyte. Dietetycy polecają właśnie surowe, a nie gotowane marchewki. Bo mają sporo beta-karotenu, który wzmacnia odporność i chroni przed wirusami. Są niskokaloryczne, więc można zjeść ich sporo. Ta sama ilość winogron dostarczy o 20% więcej cukru.
Jedz to: gorzka czekolada, nie to: mleczna czekolada
Mleczna czekolada to głównie węglowodany i nie powinno się jej jeść więcej niż kilka kostek. Gorzka ma więcej potasu i magnezu, co sprawia, że poprawia nastrój jak mleczna, ale w przeciwieństwie do niej wzmaga koncentrację. Czekolada o wysokiej zawartości kakao jest też bogata w żelazo i cynk, które są istotne w procesach metabolicznych.
Jedz to: ciastka owsiane, nie to: krakersy
Jeśli jesteś ciasteczkowym potworem, wybieraj tylko ciastka owsiane. Nie maślane, nie krakersy i nie delicje. Płatki owsiane, z których piecze się ciasteczka, mają najwięcej zdrowych tłuszczów i rozpuszczalnego błonnika spośród wszystkich zbóż. Krakersy to głównie niezdrowe tłuszcze trans i spora porcja soli.
Jedz to: koktajlowe kabanosy, nie to: solone paluszki
To fakt, porównanie kabanosów z paluszkami może budzić wątpliwości. Jednak na stołach coraz częściej pojawia się ta przegryzka. Na szczęście, bo zawiera pełnowartościowe białko, jakże istotne w czasie budowania masy mięśniowej. Paluszki nie bez powodu są w sklepach na tej samej półce, co krakersy. Wartość odżywcza to też ta sama półka.
Jedz to: mieszanka studencka, nie to: kamyczki
Kamyczki to orzechy (laskowy lub ziemny) w mlecznej czekoladzie albo w cukrze. Głównie więc węglowodany. Miks orzechów to genialne połączenie wielonienasyconych, dobrych tłuszczów, błonnika, witamin oraz mikro- i makroelementów. Można by je jeść bez oporów, gdyby nie fakt, że średnie opakowanie to taki sam kop energetyczny, jaki może dać Ci drobiowo- warzywny lunch.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz