poniedziałek, 21 października 2013

Co jeść, by nie dać się jesiennej chandrze?

Lody Chociaż lody kojarzą nam się głównie z latem, kiedy to wiele osób dla ochłody sięga po ten kaloryczny smakołyk, to wraz z końcem ciepłych, słonecznych dni wcale nie powinniśmy z niego rezygnować. Wręcz przeciwnie! Lody są doskonałym antydepresantem. Już po zjedzeniu jednej łyżki zimnego deseru, w mózgu uaktywniają się obszary odpowiadające za uczucie przyjemności i szczęścia. Więc chociaż w chłodne, jesienne popołudnie z ulicznej budki lodów już raczej nie kupimy, w domowej zamrażarce miejmy niewielki zapas tego smakołyku, aby z jego pomocą skutecznie (a przy okazji jakże przyjemnie) walczyć z jesienną depresją. Czekolada i kakao Kolejnym przyjemnym sposobem na poprawę złego samopoczucia jest czekolada. Czy jest ktoś, kto nigdy nie sięgnął po ten sprawdzony polepszacz nastroju? Statystycznie każdy z nas zjada 1-1,5 czekoladowej tabliczki miesięcznie. W przypadku osób cierpiących na depresję statystyki te są dwukrotnie wyższe. I chociaż trudno jednoznacznie stwierdzić, czy jedząc więcej czekolady unikniemy depresji, czy też po prostu mając fatalny humor instynktownie sięgamy po ten słodki polepszacz nastroju, udowodnionym faktem pozostaje pozytywny wpływ zawartego w czekoladzie kakao na nasz mózg. Oczywiście wszystko w rozsądnych ilościach i najlepiej w gorzkiej postaci, bez cukru. Kakao jest najbogatszym naturalnym źródłem żelaza i magnezu, które chronią nas przed zmęczeniem, wywołując uczucie zadowolenia i odprężenia. Nic dziwnego, że przed wiekami wywar z ziaren kakaowca był nazywany napojem bogów, a dziś kakao lub czekolada na gorąco są najlepszym napojem dla pracoholików oraz ludzi z depresją. Zielona herbata Poza walorami smakowymi i działaniem rozgrzewającym, z których to powodów najczęściej sięgamy po ten napar z liści, w przypadku herbaty zielonej jej największym atutem jest działający relaksacyjnie i uspokajająco aminokwas o nazwie L-teanina. To dzięki niej pijąc zieloną herbatę możemy się wyciszyć, odstresować i poprawić nastrój. Napój ten poprawia także koncentrację, pamięć i zmysł obserwacji. Łosoś Dobroczynny wpływ ryb – zwłaszcza morskich – na nasze serce i układ krążenia są powszechnie znane. Prawdziwą „bombą” prozdrowotną jest łosoś (ale może być też makrela lub tuńczyk), który wręcz nafaszerowany jest zbawiennymi dla naszego zdrowia kwasami tłuszczowymi omega 3 i omega 6 oraz białkiem. Dzięki tym składnikom uniknąć możemy m.in. huśtawek nastroju i depresji, a omega 3 dodatkowo korzystnie wpływa na sen, co ma bezpośrednie przełożenie na nasz nastrój w ciągu dnia. Orzechy i migdały Przeprowadzone w Hiszpanii badania wykazały, że dieta bogata w orzechy i migdały zmniejsza ryzyko wystąpienia depresji nawet o 30-40 procent! Jedząc je – jednak nie więcej niż garść dziennie – wspomagamy również odchudzanie. Orzechy są bowiem bogate w antyoksydanty i dobre tłuszcze, które w codziennej diecie pomagają zmniejszyć masę ciała. Podnoszą też poziom serotoniny w organizmie, mającej wpływ na poprawę naszego nastroju i zmniejszenie apetytu, a także przyczyniają się do zmniejszenia poziomu złego cholesterolu we krwi. Regularne spożywanie migdałów i orzechów (zwłaszcza włoskich) spowalnia proces starzenia się komórek nerwowych, poprawiając naszą pamięć i koncentrację – co wpływa też na lepsze samopoczucie. Czerwone wino Czerwonego wino, pite z umiarem, może mieć bardzo dobry wpływ na nasze zdrowie i samopoczucie. Wszystko dzięki zawartym w nim flawonoidom, obniżającym ciśnienie krwi, a jednocześnie aktywującym enzym, który zwiększa przepływ krwi do mózgu, dzięki czemu jest on lepiej dotleniony i „odżywiony”. Związki te nie tylko poprawiają ukrwienie mózgu, ale także działają antydepresyjnie. Jeśli dodamy do tego antynowotworowe działanie zawartych w winie (zwłaszcza czerwonym) przeciwutleniaczy, to już chyba wiemy, przy lampce jakiego napoju powinniśmy spędzać długie, jesienne wieczory.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz